W związku z ogłoszoną pandemią koronawirusa na całym świecie, właściwie niespodziewanie ziścił się najczarniejszy scenariusz dla większości społeczeństwa w Polsce, w Naszym regionie, w Naszym mieście… oraz w Naszej Stajni.

Od 15. marca nie prowadzimy żadnych jazd, zdezynfekowaliśmy wszystkie pomieszczenia oraz sprzęt jeździecki używany przez Was. Pracujemy w bardzo skromnym składzie i ograniczamy do minimum ilość ludzi wchodzących na teren Fundacji.

Nie mogąc prowadzić zajęć Szkółki Jeździeckiej, Końskiego Przedszkola, jazd komercyjnych i innych projektów w których bierzemy udział na co dzień, jesteśmy pozbawieni źródła utrzymania obiektu, ludzi a przede wszystkim koni. Nie jesteśmy salą gimnastyczną, która zamykamy na klucz i czekamy na lepsze – zdrowsze czasy. Musimy zajmować się i pracować z Naszymi końmi na bieżąco, na bieżąco też utrzymujemy opiekę weterynaryjną (szczepienia okresowe itp) oraz kowalską. Nie próżnujemy, w mediach społecznościowych zdradzamy nad czym pracujemy w obiekcie. Mamy czas na niewielkie remonty i mam nadzieję docenicie Nasze wysiłki by utrzymać kontakt z Wami i Waszymi dziećmi ‘zdalnie’ – po to udostępniamy codzienne wieści ze Stajni.

Zdecydowana Większość z Rodziców dzieci ze Szkółki Jeździeckiej zapłaciła zgodnie z umową pełną opłatę miesięczną, za co serdecznie dziękuję i nie ukrywam, że bez tych środków nie byłoby możliwe utrzymywanie ośrodka. Dziękuję też za wszystkie kontakty i próby pomocy, pytania o przyszłość i za spirytus - Kamila :) Koszty miesięczne Fundacji to prawie 10 tys PLN, zatem nie jest to mało w tych czasach. Nadchodzi kwiecień i kolejne niepewne miesiące, niestety zapasów finansowych Fundacja obecnie nie ma. Od prawie 30 lat nie prowadziliśmy żadnej zbiórki pieniędzy, nie pozyskiwaliśmy środków na bieżącą działalność, nie prosiliśmy o pomoc, wierząc, że praca jaką wykonujemy sama się obroni i zawsze pozwalała na utrzymanie. W chwili obecnej po prostu nie możemy pracować…

Obserwuję i rozmawiam z osobami z branży jeździeckiej, wkrótce czeka Nas dramatyczna walka o pozostanie na powierzchni, zapewne zmniejszy się ilość pogłowia konin w Polskie w ogóle. Praca u podstaw, którą od lat się zajmuję osobiście, w dziedzictwie po Tacie – założycielu Fundacji, stanie się mniej dostępna, ze względów finansowych Naszych klientów także. Jak zapewne wiecie od roku zajmuję się Fundacją i robię wszystko by trwać w misji #pasjadlapokolen oraz #odnowakonskiegozdorowia, zostawiłam pracę zawodową dla tej organizacji, wierzę, że przez ten rok udało się zarazić nie jedną osobę miłością do koni i jeździectwa – stąd też wprost PROSZĘ O POMOC FINANSOWĄ – darowizny w dowolnej i dobrowolnej wysokości wpłacane na konto Fundacji Końskie Zdrowie.

W Naszej Końskiej Rodzinie siła – wspierajcie Fundację, by nie zniknęła z mapy miasta i mapy stajni w regionie. Wpierajcie by chociaż ułamek Moich PLANÓW na 2020′ udało się zrealizować :)

Wierzę, że się uda – #niebadzobojetny #pomozeszbomozesz #konskiezdrowierodzina

Ewa O b r y c k a – B ł a u t

Prezes Zarządu Fundacji




                  © Copyright 2024 Fundacja Końskie Zdrowie – Elbląg All Rights Reserved | Strony Internetowe FUTURO